Coopnij sobie ciuchy

Coopnij sobie ciuchy

Coopnij sobie ciuchy

Kooperatywy ubraniowe to nie tylko spółdzielnie. To często pewna deklaracja światopoglądowa osób w nich pracujących. W końcu coopy zawsze wiązały się z jakąś deklaracją! Zobaczcie o co chodzi w warszawskiej Wear.coop.

To w gruncie rzeczy spółdzielnia, która promuje świadome ubieranie się. I produkuje ubrania zgodne z duchem ekonomii i sprawiedliwości społecznej. Oraz ekologii.

 

Ubranie nie zawsze oznacza wyzysk

Czasem o tym zapominamy, ale produkcja ubrań jest najczęściej związana z niesamowitym wyzyskiem. Pracownicy szwalni w odległych krajach otrzymują głodowe pensje i pracują często w groźnych dla życia warunkach. Szyją rzeczy, które potem widzimy w sieciówkach za o wiele większe pieniądze. Już samo to powinno dać do myślenia.

Założycielki Wear.coop chciały to zmienić i produkować fajne projekty odzieżowe (ale nie tylko), w rozsądnych pieniądzach; ekologicznie i dobrej jakości. A przy okazji zaoferować usługi szwalnicze innym podmiotom.

 

Sprawiedliwość społeczna nie zawsze jest tania

I tu zaczęły się schody, bo godziwe wynagradzanie pracy nie szło w parze z konkurencyjnością na rynku, gdzie szwaczki pracujące w Polsce dostają w dużych firmach minimalne stawki. Dlatego dalej członkinie Wear.coop szyją rzeczy, które w porównaniu z niektórymi ubraniami ze sklepów można określić jako „drogie”.

Jasne, kosztują więcej. Tylko dosyć szybko okazuje się, że są lepszej jakości, nie farbują wszystkiego przy pierwszym praniu, nie ulegają biodegradacji po trzech praniach oraz na pewno szyły je osoby, które dostały za swoją pracę godziwą zapłatę. A przecież o to chodzi, nie sądzisz?

 

Więcej zalet

Tak mniej więcej wyglądają „praktyczne” zalety rzeczy szytych w Wear.coop i innych szwalniach, które stawiają na szeroko pojętą sprawiedliwość społeczną, dobre opłacanie pracowników i ekologię. I oczywiście jakość. Większość tkanin jest atestowana i nie powoduje alergii skórnych (które często powodują chemikalia z ubrań z sieciówek).

Takich kooperatyw jest wbrew pozorom sporo w całym kraju! Nazywają się najczęściej spółdzielniami i skupiają ludzi, którzy naprawdę czują zajawkę i kręci ich praca w duchu sprawiedliwości społecznej. Do tego chcą coś zmienić w skali mikro, albo i… makro!

 

Najczęściej takie coopy znajdziesz przez polecenie – jedna kooperatywa poleca inną. Może zacząć od Wear.coop i pójść dalej? Może coś znajdziesz dla siebie :).

Komentarze